I Półmaraton Zalewu Mietkowskiego – relacja

Drużyna Biegamy we Wrocławiu powróciła w zeszłą sobotę nad jezioro Mietkowskie, by tym razem wziąć udział w I Półmaratonie Zalewu Mietkowskiego. Pogoda mimo wszystko nie zawiodła, było dosyć wietrznie, ale najważniejsze, że nie spadła ani jedna kropla deszczu.
Start biegu głównego, czyli dystansu 21097,5 m zaplanowany był na godzinę 11.00. Byliśmy tam już 1,5 godziny wcześniej i zastaliśmy sporą kolejkę do wydawania numerów startowych. Mimo, iż limit biegu przewidywał 500 osób, organizatorzy postanowili mocno przekroczyć tę liczbę, a do zawodów można było się zgłosić także tuż przed startem. To najprawdopodobniej stało się przyczyną jego opóźnienia, aż o 20 minut.
Atestowana trasa nie była najłatwiejsza, ponieważ znalazło się na niej kilka trudnych podbiegów. Mimo tego, niektórym zawodnikom udało się zrobić nowe rekordy życiowe tego dystansu.
Na trasie znalazły się trzy punkty nawadniania, gdzie można było napić się wody i zjeść banana. Jednak zawodnicy po biegu zwracali uwagę na fakt, iż punkty obsługiwała niewystarczającą ilość osób i w niektórych momentach woda nie była dostępna.
Pakiet startowy oprócz numeru zawierał pamiątkowy kubek, a na mecie czekały na zawodników drożdżówki oraz woda. Ci, którzy nie czuli się na siłach pobiec w półmaratonie, mogli wziąć udział w biegu na 5km.
Wszyscy zawodnicy, którzy ukończyli zawody otrzymali medale, a ci najlepsi dyplomy, statuetki oraz symboliczne nagrody pieniężne. Dosyć wysoka opłata startowa raczej nie przełożyła się na doskonałą organizację zawodów. Jednak była to pierwsza edycja Półmaratonu Mietkowskiego i mamy nadzieję, że organizatorzy wyciągną odpowiednie wnioski a z roku na rok będzie coraz lepiej. Mimo kilku niedociągnięć nikt raczej nie żałował udziału w zawodach, miejsce jest bowiem tak urokliwe, że naprawdę warto było tam pojechać.
Ostatnie komentarze